W przypadku obowiązywania w kraju stanu epidemicznego, wstrzymane są różnego rodzaju działania, w tym również i wykonywanie eksmisji z lokali mieszkalnych. Działanie takie oparte jest na podstawie artykułu 15 zzu ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach. W tym czasie, a COVID – 19 takim stanem epidemii jest, nie wykonuje się żadnych eksmisji z lokali mieszkalnych, chyba że pojawiają się ku temu określone przesłanki i wówczas komornik z Gdańska ma za zadanie taką eksmisję przeprowadzić. 

Czy takie działania są słuszne? Czy wprowadzona nowelizacja przepisów kodeksu postępowania cywilnego ograniczająca egzekucje jest dobrym rozwiązaniem? Oczywiście wiele można byłoby na ten temat napisać i z każdego punktu, zupełnie inaczej taka sytuacja wygląda. Wiadomo, iż dłużnik ma na tyle komfortową sytuację, iż może mieć odroczoną spłatę długu, bez ponoszenia z tego tytułu żadnych konsekwencji. Z drugiej jednak strony mamy wierzyciela, który z racji wprowadzonych zmian nie ma praktycznie żadnych szans, aby zobowiązanie od dłużnika odzyskać. I tym tematem właśnie chcielibyśmy się zająć, rozpatrując go z punktu widzenia dłużnika, jak również i samego wierzyciela, a także zwracając przy tym uwagę, jak w tym wszystkim odnajduje się zawód komornika i jego działania, a raczej często – brak tych działań.

Nowelizacja przepisów z punktu widzenia dłużnika

Poprzez brak prowadzonych działań komorniczych, część licytacji została skutecznie odwołana, co sprawiło, że dłużnicy przynajmniej na razie mogą na chwilę spać spokojnie. W obowiązujących przepisach wprowadzonych od 30 maja 2020 roku, art. 9521 kodeksu postępowania cywilnego przedstawia, iż termin licytacji nieruchomości może mieć miejsce tylko wtedy, gdy wysokość egzekwowanej należności wynosi co najmniej równowartość 1/20 części sumy oszacowania. Taki przepis wprowadza dodatkową ochronę dla samego dłużnika, która wynika z dysproporcji w związku z wartością nieruchomości a wysokością egzekwowanej należności. Sytuacja nie dotyczy Skarbu Państwa, których ograniczenia te nie obowiązują. Tutaj na wniosek wierzyciela, komornik sądowy z Gdańska, jak najbardziej może licytację przeprowadzić. Co więcej, zgodnie z przepisem art. 9521 &5 k.p.c, wprowadzony został również i zakaz licytacji nie tylko lokali mieszkalnych, ale także nieruchomości gruntowych zabudowanych budynkami mieszkalnymi, służącymi jako lokal mieszkalny dłużnika. Jedynym wyjątkiem, jakie obejmują licytacje prowadzone przez komorników stanowią: nieruchomości gruntowe, niemieszkalne, jak również i pustostany. 

Nowelizacja przepisów z punktu widzenia wierzyciela 

Pojawia się tutaj druga strona, a więc wierzyciel, który pragnie odzyskać dług, a którego w żaden sposób otrzymać nie może, bowiem licytacje lokali mieszkalnych już od ponad dwóch lat są wstrzymane. I o ile dłużnik jest tutaj chroniony, o tyle zupełnie zapomniano o interesach samych wierzycieli. Komornicy z Gdańska mają związane ręce i tak naprawdę nic w tej kwestii nie mogą zrobić. Jedynym sposobem jest próba odzyskania długu poprzez ściągnięcie pieniędzy z kont bankowych czy też z samych wierzytelności, ale zazwyczaj są to marne szanse, aby cokolwiek odzyskać. 

Nie ma wątpliwości, iż trudno jest znaleźć jedno, konkretne rozwiązanie, które dla każdej ze stron byłoby dobre i tak też jest w tym właśnie przypadku. Dłużnik, który często w wyniku stanu epidemicznego ma związane ręce i trudną sytuację, jest odpowiednio chroniony, ale wierzyciel, który również może być w ciężkiej sytuacji, już tej ochrony nie ma, bowiem czeka na swoje pieniądze, a w żaden sposób nie może ich otrzymać. Na pewno każdy komornik wypowiadając się na temat wprowadzonej nowelizacji przepisów kodeksu postępowania cywilnego ograniczającego egzekucję, ma do powiedzenie na ten temat wiele negatywów. Wsłuchując się bowiem w ich opinie pełne żalu i krytyki można rzecz, iż z pewnością takie rozwiązanie nie stanowi sprawiedliwie wprowadzonych zmian, bowiem nie powinno być tak, iż jedna strona jest całkowicie chroniona, a druga nie ma absolutnie żadnych praw. 


Wróć do bloga